Wyłącznie właściwym do wyrokowania w zakresie kolizji norm prawa krajowego z prawem wspólnotowym jest Trybunał w Luksemburgu. Tak postanowił Sąd Najwyższy 28 kwietnia 2010 r. w sprawie o sygn. III CZP 3/10, odmawiając podjęcia uchwały.
Sprawa dotyczyła rozporządzenia Nr. 1393/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 listopada 2007 r., dotyczącego doręczania w państwach członkowskich dokumentów sądowych i pozasądowych w sprawach cywilnych i handlowych i jego relacji do dawnego art. 1135 k.p.c. (obecnie art. 1135[5]).
W omawianej sprawie Sąd Apelacyjny powziął wątpliwość w zakresie wzajemnej relacji ww. przepisów i – jako sąd drugiej instancji – zwrócił się do Sądu Najwyższego o podjęcie stosownej uchwały (na podstawie art. 390 § 1 k.p.c. w związku z art. 1 pkt 1 lit. b ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym). Sąd Najwyższy uznał jednak – zgodnie z art. 267 TFUE (poprzednio art. 234 TWE) – że organem właściwym do orzekania w trybie prejudycjalnym o wykładni traktatów oraz o ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Powyższa sytuacja unaoczniła – w wypadku powstania zagadnienia obejmującego wykładnię prawa unijnego – istnienie pewnej dwutorowości orzekania. W ocenie Sądu Najwyższego okoliczność ta prowadzi albo do zredukowania kompetencji Sądu Najwyższego do roli „łącznika” stojącego na drodze między sądami powszechnymi a Trybunałem Sprawiedliwości, albo do nakładania się kompetencji i swoistej konkurencji, poważnie zagrażającej jednolitości wykładni.
Sąd Najwyższy stwierdził, iż taka dwutorowość jet niedopuszczalna. W sytuacji bowiem, gdy istnieją wątpliwości dotyczące wykładni prawa unijnego, Sąd Apelacyjny jest zobowiązany skierować pytanie prejudycjalne do Trybunału (art. 267 akapit 3 TFUE). W konsekwencji, skierowanie pytania do Sądu Najwyższego stanowi naruszenie obowiązków traktatowych, niezależnie od tego, że uchwała podjęta przez Sąd Najwyższy, choć formalnie wiążąca w danej sprawie (art. 390 § 2 k.p.c.), w rzeczywistości wymykałaby się takiemu związaniu. W powyższym zakresie, Sąd Najwyższy przywołał orzecznictwo Trybunału, zgodnie z którym istnienie w prawie krajowym unormowania przewidującego związanie sądu niższej instancji wykładnią prawa unijnego (wspólnotowego) dokonaną przez sąd wyższej instancji, a więc także w warunkach określonych w art. 386 § 6 i 39820 k.p.c., nie może pozbawiać sądu niższej instancji uprawnienia do wystąpienia z pytaniem prejudycjalnym (wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 16 stycznia 1974 r., sygn. 166/73).
Źródło: Sąd Najwyższy
Sprawa dotyczyła rozporządzenia Nr. 1393/2007 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 13 listopada 2007 r., dotyczącego doręczania w państwach członkowskich dokumentów sądowych i pozasądowych w sprawach cywilnych i handlowych i jego relacji do dawnego art. 1135 k.p.c. (obecnie art. 1135[5]).
W omawianej sprawie Sąd Apelacyjny powziął wątpliwość w zakresie wzajemnej relacji ww. przepisów i – jako sąd drugiej instancji – zwrócił się do Sądu Najwyższego o podjęcie stosownej uchwały (na podstawie art. 390 § 1 k.p.c. w związku z art. 1 pkt 1 lit. b ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym). Sąd Najwyższy uznał jednak – zgodnie z art. 267 TFUE (poprzednio art. 234 TWE) – że organem właściwym do orzekania w trybie prejudycjalnym o wykładni traktatów oraz o ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Powyższa sytuacja unaoczniła – w wypadku powstania zagadnienia obejmującego wykładnię prawa unijnego – istnienie pewnej dwutorowości orzekania. W ocenie Sądu Najwyższego okoliczność ta prowadzi albo do zredukowania kompetencji Sądu Najwyższego do roli „łącznika” stojącego na drodze między sądami powszechnymi a Trybunałem Sprawiedliwości, albo do nakładania się kompetencji i swoistej konkurencji, poważnie zagrażającej jednolitości wykładni.
Sąd Najwyższy stwierdził, iż taka dwutorowość jet niedopuszczalna. W sytuacji bowiem, gdy istnieją wątpliwości dotyczące wykładni prawa unijnego, Sąd Apelacyjny jest zobowiązany skierować pytanie prejudycjalne do Trybunału (art. 267 akapit 3 TFUE). W konsekwencji, skierowanie pytania do Sądu Najwyższego stanowi naruszenie obowiązków traktatowych, niezależnie od tego, że uchwała podjęta przez Sąd Najwyższy, choć formalnie wiążąca w danej sprawie (art. 390 § 2 k.p.c.), w rzeczywistości wymykałaby się takiemu związaniu. W powyższym zakresie, Sąd Najwyższy przywołał orzecznictwo Trybunału, zgodnie z którym istnienie w prawie krajowym unormowania przewidującego związanie sądu niższej instancji wykładnią prawa unijnego (wspólnotowego) dokonaną przez sąd wyższej instancji, a więc także w warunkach określonych w art. 386 § 6 i 39820 k.p.c., nie może pozbawiać sądu niższej instancji uprawnienia do wystąpienia z pytaniem prejudycjalnym (wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 16 stycznia 1974 r., sygn. 166/73).
Podsumowując, Sąd Najwyższy uznał, iż w razie kolizji ustawy z prawem unijnym, której rozstrzygnięcie wymaga wykładni tego prawa, wyłącznie właściwy jest Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej; przejęcie tej kompetencji przez Sąd Najwyższy byłoby nie tylko naruszeniem prawa unijnego, ale prowadziłoby także do zachwiania – gwarantowanej przez postępowanie prejudycjalne – spójności wykładni tego prawa, a w konsekwencji do naruszenia jednolitości jego stosowania przez sądy krajowe wszystkich państw członkowskich (w podobnym tonie wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny w postanowieniu z dnia 19 grudnia 2006 r., sygn. P 37/05).
Źródło: Sąd Najwyższy
Podobne tematy: